Loading Trwa wczytywanie danych. Proszę czekać...

Szkolenia i Degustacje komentowane

Szczepy | Carmenere
Carmenere

Nim carménère pojawiło się w Chile, należało do wielkiej czerwonej drużyny z Bordeaux: w XVII i XVIII wieku wraz cabernet franc stanowiło królewską parę w bordoskich   châteaux. Później, wyparte przez cabernet sauvignon i merlota, zeszło na drugi plan, by wraz z takimi krewniakami, jak np. petit verdot, służyć za dodatek do bordoskich blendów. Kiedy w II połowie XIX wieku filoksera zdziesiątkowała winnice niemal całej Europy, po carménère nie został ślad. Bordoskim winiarzom udało się rekultywować pozostałe odmiany – carménère uznano za szczep zaginiony. Odnalazł się 120 lat później... po drugiej stronie Atlantyku. Trafił tam już w połowie XIX wieku, lecz podobieństwo do merlota sprawiło, że miejscowi winogrodnicy pomieszali obydwie odmiany. Przez ponad wiek świat winiarski tkwił w przekonaniu o niezwykłej subtelności chilijskich merlotów, nie podejrzewając nawet, że za ich odmienne od europejskich aromaty odpowiada zaginiona przed dekadami odmiana stanowiąca często 50 proc. tego, co Chilijczycy określali mianem stuprocentowych merlotów. Dopiero w latach 90. ubiegłego wieku enolodzy jednoznacznie oddzielili carménère od merlota – miał w tym znaczny udział polski enolog prof. Pszczółkowski z Katolickiego Uniwersytetu w Santiago. W 1998 roku chilijskie Ministerstwo Rolnictwa uznało carménère za oddzielną odmianę dopuszczoną do produkcji. Nazwę zawdzięcza carménère intensywnej barwie, jakiej nabierają liście tej odmiany jesienią. Carmin to karmazyn, ciemna czerwień z domieszką błękitu (dla osób inaczej obdarzonych wyobraźnią podpowiadam: to firmowy kolor samochodów marki Ferrari). Intensywną barwę mają też owoce i samo wino wytworzone z tego szczepu. Dzięki zdecydowanie niższej zawartości garbników niż np. cabernet sauvignon daje wina średnio-ciężkie, o silnych aromatach czerwonych owoców (wiśnia!) i dojrzałych pomidorów, delikatnej ziołowej pikantności, nieco dymnym, tytoniowo-czekoladowym podbiciu, raczej nienadające się do dłuższego przechowywania.  Carménère, doceniane zarówno przez niedoświadczonego konsumenta, jak i konesera, stało się dziś narodową odmianą w Chile. W samej Dolinie Centralnej jego nasadzenia obejmują przeszło 9 tys. ha. Niewielkie ilości carménère można jeszcze spotkać w bordoskiej apelacji Médoc, o wiele więcej we włoskich regionach Veneto i Friuli, w Kalifornii czy w waszyngtońskim regionie Walla Walla. A najwięcej na świecie... oczywiście w Chinach.