
Szkolenia i Degustacje komentowane
Producenci
Przepisy kulinarne
Kraje winiarskie
Szczepy
Tinta Negra
Grillo
Catarratto
Inzolia
Rara Neagra
Graciano
Tannat
Canaiolo
Touriga Nacional
Tinta Barroca
Regent
Acolon
Agiorgitiko
Colorino
Touriga Franca
Mencia
Blauer Zweigelt
Gamza
Blauburgunder
Alicante Bouschet
Dolcetto
Gamay
Mourvedre
Saperavi
Kadarka
Baga
Lambrusco
Melnik
Pamid
Ruby Cabernet
Malvasia nera
Petite Sirah
Concord
Muscadelle
Colombard
Trebbiano/Ugni Blanc
Auxerrois
Fernao Pires
Hibernal
Harslevelu
Cinsault
Carignan
Montepulciano
Barbera
Bonarda
Bobal
Monastrell
Petit Verdot
Pinot Meunier
Tinta Roriz
Cabernet Franc
Pinot Noir
Primitivo
Grenache
Negroamaro
Nero d'Avola
Rondinella
Molinara
Garnacha
Corvina Veronese
Mataro
Muscat
Muller Thurgau
Fiano
Pinot Grigio
Pinot Bianco
Sylvaner
Semillon
Grecanico
Xarel-lo
Gruner Veltiner
Parellada
Torrontes
Traminer
Muscat-Ottonel
Furmint
Aglianico
Verdejo
Macabeo
Viura
Zinfandel
Tempranillo
Sangiovese
Nebbiolo
Carmenere
Pinotage
Pinot Gris
Chenin Blanc
Malbec
Viognier
Cabernet Sauvignon
Chardonnay
Savignon Blanc
Riesling
Gewürztraminer
Pino Noir
Merlot
Syrah / Shiraz
Malbeka z Argentyny wszyscy znamy i często pijamy. Dla niektórych to ulubiony rodzaj wina: bogaty, potężny ale miękki, rzadko bardzo cierpki. Znamy też coraz lepiej pierwowzór Malbeka, czyli francuskie Cahors, „czarne wino” o wielkiej głębi owocu, ale też o wiele mocniejszych garbnikach niż w Argentynie. Dostępność dobrego Cahors w Polsce nie jest jednak najlepsza. Ot, mamy kilka châteaux, w większości z drugiego szeregu: nie znalazły jeszcze u nas amatorów czołowe Clos Triguedina, Lagrezette, Lamartine, czasem tylko mignie Château La Reyne.
Natomiast można w Polsce dostać wina z posiadłości uważanej od lat za najlepszą w Cahors – Château Le Cèdre. Mamy więc dostęp do absolutnie najlepszych wcieleń Malbeka na całym świecie. Bo inaczej nie da się określić wina, które trafiło do mojego kieliszka – Le Cèdre 2011. To jest po prostu absolutna światowa ekstraklasa. Wino tak gęste, że można je kroić nożem, ale bez grama argentyńskiej dżemolady; nie czuć w nim nawet nut beczkowych, tak świetnie jest zrobione. Wodospad czarnych owoców (jeżyny i czarne porzeczki) po których czeka się na atak suchych tanin, ale on nie następuje – garbniki są fantastycznie wypolerowane, dopiero gdy wino się napowietrzy i otworzy, docenia się ich łagodną, aksamitną masę. Wielka klasa, najlepszy rocznik Le Cèdre jaki pamiętam i z pewnością najlepszy Malbec, jaki piłem od bardzo dawna. Wymiar kary wysoki – 189,90 zł – ale uzasadniony.
