Loading Trwa wczytywanie danych. Proszę czekać...

Szkolenia i Degustacje komentowane

Producenci | Zuccardi czyli ekstrakt
Familia Zuccardi - Ikona win argentyńskich

"Mówisz Argentyna – myślisz   Malbec . Mówisz   Zuccardi – powinieneś myśleć o winach, które są „naj”. Tu nie ma półśrodków. Nawet nazwy od razu ustawiają nas przed butelką na baczność: jest Q jak   quality , są i wina określane jako „ikony” – od razu wiemy, z kim mamy do czynienia. Zuccardi robi wrażenie i dobrą reklamę Argentynie – to kraj win poważnych i muskularnych. Tu nie ma żartów.

Podczas degustacji w restauracji Brasserie Warszawska   José Alberto Zuccardi opowiadał o swojej rodzinie, o pięciu winnicach do niej należących oraz podejściu Argentyńczyków do wina. „Dla nas wino to nie alkohol, wino to jedzenie”. Faktycznie, to co znajdziemy w butelkach Zuccardiego to rzecz nie do końca płynna. Te wina można kroić nożem, należy się w nie wgryźć jak w surowe mięso i długo przeżuwać, by w końcu poczuć sytość w żołądku. Można też potraktować je inaczej i szukać dla nich połączeń gastronomicznych. Dla mnie solo są nieco nieznośne, ale odpowiednie danie może je okiełznać.

Chardonnay Q i… © Izabela Kamińska.

Zuccardi Q Chardonnay  2012  to przede wszystkim tartak w kieliszku – pozycja dla fanów beczki, wanilii i tłustości. Na szczęście w zapachu jest trochę cytrusów, w smaku wino jest oliwkowe z ciekawym posmakiem kiwi, a całość ratuje pikantność ( 97 zł). O dziwo, podano do niego foie gras z marynowaną w porto śliwką i gra, jaka stoczyła się na stole między tymi dwoma potężnymi nośnikami smaków, była bardziej interesująca niż rozczarowująca.

…foie gras. © Izabela Kamińska.

Tito   2011  to wino zrobione na cześć ojca José Alberto, którego tak właśnie zdrobniale nazywano. Ciekawy to kupaż – do malbeka dodano cabernet sauvignon i włoską ancellottę. Poszczególne szczepy spędziły przynajmniej rok w beczkach, nowych i starszych. Jeśli wino miałoby odzwierciedlać charakter Zuccardiego seniora, to musiał być to człowiek o miękkim, ciepłym sercu, ale raczej szorstkiej powierzchowności. W skrócie to truskawki plus drewno. Jest sporo owocu, taniny miękkie i przyjemne, ale też dużo goryczy, posmaku spalonej ziemi i popiołu ( 149 zł ). Subtelniejsza i miększa, korzenna, piernikowa, lepiej ułożona jest inne „ikona”:   Zeta 2010   – świetne wino restauracyjne ( 169 zł ), zrobi wrażenie, dopasuje się i do steka, i do gęsi z pieczoną śliwką, od biedy zastąpi też deser…"

Do krojenia nożem. © Izabela Kamińska.

Na koniec podano  Alluvional   2009   – kolejna ikona producenta. Do tego wina aż nie wiadomo, jak podejść. Wszystkiego jest tu bardzo dużo, ale przecież taki styl ma swoich fanów. Jeśli masz podniebienie parkerowskie – docenisz. Jeśli lubisz gamay – trzymaj się z daleka. Taki malbec to głównie pikantność i gorycz. W ustach sporo nut przypalonych, do tego potężna dawka alkoholu. Docenić należy, że ten kolos trzyma się na swych muskularnych nogach i nie chwieje w żadną stronę. Zwraca uwagę kwasowość i całkiem atrakcyjny nos, zwłaszcza dla wielbicieli porto   vintage   – aromaty jagód, cynamonu i goździków zdecydowanie na plus (299 zł ).

Producent zakończył degustację filozoficznym „ terroir to muzyka, a szczep to instrument”. Od tego wieczoru zastanawiam się, czym jest beczka.

(...)

Degustowałam na zaproszenie importera.

Źródło: http://winicjatywa.pl/2014/09/30/zuccardi-partner-center/#comment-75718 


 ZOBACZ WSZYSTKIE WINA

 FAMILIA ZUCCARDI